Shinobi
Administrator

Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 1:26, 05 Lut 2010 Temat postu: Skradanie się |
|
"Zdolność skrytego przemieszczania się, połączona z biegłością w kamuflażu. Umiejętnie zastosowane, poważnie utrudni twoje wykrycie." Umiejętność ta zależna od Zręczności.
Skradanie się w praktyce...
Wstęp:
A zaczęło się niewinnie! Szukałem w necie czegoś o skradaniu się w różnych warunkach. No i co? Było o walce na noże, strzelaniu z łuku, kuszy, KM-u... ale nie o skradaniu się. Poszedłem więc do lasu, poszedłem nad rzekę, poszedłem do parku... A czego się nauczyłem, tu zamieszczam.
Postawa:
Zasadniczo promowany jest w mediach błędny wzorzec schylonego, zgiętego w pół ninja na krzywych nogach. Ale spokojnie! Mechanika kroku jest dziecinnie prosta:
Będąc wyprostowanym, jak na co dzień, przenosimy ciężar ciała na jedną nogę, poczym wysuwamy drugą w przód. <DUP!> Wink Nie nie! Stopy nie wyrzucamy przesadnie w przód. Niech „zejdzie” po zawiasie biodra, i wyląduje na ZEWNĘTRZNEJ krawędzi. Żadna pięta, a tym bardziej na płasko! Po prostu zewnętrzna krawędź, choć polecam tę zaokrąglającą się część przy pięcie. Teraz opuszczamy się na całą krawędź stopy i przenosimy na nią ciężar ciała.
I to tyle samego kroku. Ćwicząc sprawisz, że Twoje ruchy staną się szybsze i pewniejsze, ale tylko w pewnych granicach.
Bym zapomniał! Nie poruszamy górną połową ciała. Ręce wzdłuż tułowia.
Buty:
Tak, trzeba o tym wspomnieć. Buty ma twardej podeszwie wydają mi się wprost stworzone do skradania. To nie żart! Nie łatwo mi to wyjaśnić, ale tak jest. Na początku grubość podeszwy także jest sprawą niebagatelną. Im cieńsza, tym łatwiej nam zachować dyskrecję. Trochę trudno przyzwyczaić się do balansowania na grubej i twardej podeszwie, ale warto ćwiczyć. Potem to docenicie...
Prędkość:
Na pewno nie będziemy biegać, ani skakać. Jednakże w sprzyjających warunkach możemy iść nawet szybkim krokiem, co jest miłą odmianą po „pełzaniu”.
Podłoża:
Beton, udeptana ziemia, asfalt itp. Miodzio!
Wykładziny, dywany, mech w lesie Teren wyjątkowo zdradziecki. Miękkość daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa, i w efekcie zaczynamy tupać!!!
Żwir, granulaty, tłuczeń Zapomnij! Jeśli możesz, poszukaj innej drogi.
Piasek, zwłaszcza rozsypany po betonie Niby nic, a jest to przeszkoda trudna do pokonania. Trzeba iść ślimaczym tempem.
Trawa, chwasty, zielsko Lubi szeleścić i trzeszczeć pod stopą. Tu szczególnie nie należy ufać mitom.
Chaszcze, krzaki itp. To chyba można pozostawić bez komentarza
Otoczenie:
Pomieszczenia z nagimi murami Tutaj nawet cichutki szelest roznosi się echem. Sugeruję duży dystans do najbliższego człowieka. W zasadzie im mniejsze odległości do ścian, tym dalej powinniśmy się znajdować.
Pomieszczenia o ścianach miękkich, lub pokryte czymś miękkim Maty, gobeliny, dywany, kłodry, koce, regały, boazeria... Wygląda ładnie, stwarza miły nastrój, daje całkiem niezłe tłumienie.
Meble Jak wyżej.
Krzaki, chwasty itp. Im gęstrze, tym lepsze. Zwłaszcza, jeżeli oddzielają nas od “ofiary”.
Drzewa I tu zaskoczenie. Nagie pnie działają jak twarde, nagie ściany. Ztąd echo w lesie.
Przestrzeń otwarta „absolutnie” No tak, kiedy nic w koło nie ma, dźwięki niosą się, choć nie tak mocno jak przy „gołych” pomieszczeniach.
Uwagi taktyczne:
W lesie nie warto gonić tuż za celem. Zbyt łatwo może nas zobaczyć, lud usłyszeć. Jeśli ma „postój”, to spokojnie możemy podejść, maskując się w szumie liści. Jeżeli idzie, to jesteśmy daleko, ale utrzymujemy kontakt wzrokowy... MY utrzymujemy. Można wyznaczyć przyszła trasę celu i... wyprzedzić go. Potem tylko przy trasie się przyczaić. Czy wyskoczymy na niego z pałą, czy podsłuchany rozmowę... to już nasza sprawa.
Cisza to nasz największy wróg! Można chodzić cicho, ale nie bezszelestnie. Maskują nas wszelkie szumy: silniki, samochody, strumienie, rzeki, kaskady wody, maszyny, gwar... słowem odgłosy neutralne, otoczenia są naszymi wielkimi przyjaciółmi. Kroki śledzonego nie są neutralne... chyba że idzie w grupie.
Nie zakrywaj uszu czapką.
Nie słyszysz kroków celu? On Cię też nie usłyszy.
A! I uważaj na cienie, raz Ci pomogą, innym razem wydadzą.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Shinobi dnia Pią 20:23, 05 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|